xy

xy

wtorek, 1 sierpnia 2017

POPULARYZACJA FAŁSZYWYCH AUTORYTETÓW - CZYLI NISZCZENIE KULTURY I MORALNOŚCI NARODU POLSKIEGO



      Powyższe zdjęcie pochodzi z artykułu: Jak "dobra zmiana" niszczy autorytety, opublikowanego w portalu Gazeta pl. Z innych "autorytetów" (prócz tych na zdjęciu) są jeszcze m.in., Jerzy Owsiak i  Henryka Krzywonos (myślałem, że to żart, ale to tak na poważnie). Dla wyjaśnienia Gazeta pl. (Gnida) to ta sama marksistowsko - żydowska rodzina, co Wyborcza (Wesz). Zacznijmy jednak od początku, aby wszystko stało się jasne.Podstawowym słowem, z którym należny kojarzyć marksizm, to  - DESTRUKCJA. W ramach, tejże destrukcji marksiści, a obecnie neomarksiści prowadzą wzmożoną walkę w celu dezintegracji, ogłupienia i zdewastowania moralnego społeczeństwa. Walka ta odbywa się na wszystkich możliwych frontach jak: edukacja, szeroko pojęta kultura i sztuka, stosunki międzyludzkie, obyczajowość, tradycja, religia oraz moralność i etyka. Jednym ze sposobów tego perfidnego przedsięwzięcia  jest zdewaluowanie albo zniszczenie ogólnie przyjętych i ponadczasowych autorytetów, tak społecznych, jak i jednostkowych. W tym celu stworzono nowy model - AUTORYTET RYNSZTOKOWY (rynsztokowy oczywiście z moralnego punktu widzenia). Autorytety takie są mocno lansowane i eksponowane, ale prawda wcześniej (Kijowski) czy później (Wałęsa) wyjdzie na jaw.                   
                                

      Podstawowym wrogiem marksizmu jest oczywiście religia katolicka. Tak więc antykatolickie i antypolskie media puściły w obieg fałszywych proroków, nowe autorytety.

                                 


                                                       


                         
 Inny fenomen i ulubieniec Wyborczej - Jerzy Owsiak - syn milicjanta I sekretarza egzekutywy partyjnej POP PZPR oraz matki urzędnika prokuratury w Gdańsku, brat ORMOwca. Propagator neomarksistowskiego hasła: Róbta co chceta, którego skutki są widoczne dzisiaj.
                            
                                                        
     Podstawowymi elementami, charakteryzującymi -"nowe autorytety" jest niekompetencja i zakłamanie, ale często też zwykła głupota. Oprócz nowych autorytetów mamy też "ekspertów", ale z reguły jedno nie przeszkadza drugiemu. Tak więc codziennie widzimy w mediach, jak "ktoś" wypowiada się o czymś lub o kimś. Mamy więc możliwość oglądać: piosenkarki, kucharki, ochroniarzy, ludzi pełniących obowiązki aktorów itp., mówiących np.o sytuacji politycznej w kraju i geopolitycznej na świecie, bądź o trendach we współczesnym teatrze i kinie. Bywają też artyści rożnej maści, uczący jak gotować, odżywiać się, wychowywać dzieci lub jeździć samochodem. Jeszcze jedno, język, neomarksistowskie chlapanie jęzorem, oklepane frazesy, pustosłowie i wyświechtane " złote myśli". Najgorsze w tym jest to, że język ten wszedł do obiegu i wielu ludzi używa go czasami niezdający sobie z tego sprawy. Innym chyba najważniejszym (obok religii) polem, gdzie tworzenie autorytetów rynsztokowych jest powszechne i bardzo groźne, to edukacja. Tutaj działanie fałszywych autorytetów jest wyjątkowo   nikczemne i podłe, gdyż celem jest ogłupienie i destrukcja przyszłych  pokoleń, jak mawia G. Braun - "od przedszkola do Opola, od żłobka do nagrobka". Na koniec chciałbym pokazać pewien filmik, wykład Natalii Siwiec (wszyscy znają ten "autorytet") pozornie może wydawać się śmiesznym, ale proszę się nie dać zwieźć - ten cyrk ktoś zorganizował i to na Uniwersytecie Wroclawskim! Tu jest kwintesencja neomarksizmu, wyzwolenie instynktów i rozbudzenie popędu seksualnego. Chodzi o wykreowanie tępego osobnika, którego egzystencja będzie sprowadzona do żarcia, kopulowania i oglądania tv, ponieważ nie będzie już, ni chciał, ni potrafił niczego innego. 
                                                       
                                                            

                                                                                                    buteobuteo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz